inkBOOK Focus, czyli o tym jak zatopić się w lekturze

Dla osób kochających czytanie nastały dziwne czasy. Z jednej strony, mamy coraz mniej wolnego czasu, a o naszą uwagę z książkami zaciekle walczą smartfony, Internet i tysiące innych rzeczy. Z drugiej, dzięki pewnym gadżetom, czytanie jest łatwiejsze i wygodniejsze niż kiedykolwiek. Doskonały przykładem takiego gadżetu jest polski czytnik e-książek inkBOOK Focus z ekranem o przekątnej 7,8”. Waży tyle, co nic, z powodzeniem zmieści się w torebce i… pozwala oddać się lekturze praktycznie zawsze i wszędzie.

Focus przyciąga oko jeszcze przed włączeniem – to kolejny już model inkBOOKa, w którym wrocławski producent postawił na modne, żywe kolory obudowy (jest kilka do wyboru). Urządzenie jest cieniutkie, lekkie jak piórko… i otwiera przed nami bramy do świata czytania bez ograniczeń. Jeśli mamy już swoje książki w postaci elektronicznej, możemy je oczywiście do niego przenieść i czytać wygodnie w każdej sytuacji. Ale ogromną zaletą Focusa jest też to, że idealnie nadaje się do korzystania z zasobów wielu polskich (i nie tylko!) usług będących czytelniczym odpowiednikiem Netflixa – w których w ramach niewielkiego miesięcznego abonamentu mamy nieograniczony dostęp do liczącego tysiące pozycji katalogu książek czy prasy (np. Legimi czy Empik Go).

Duży ekran ma znaczenie

Oczywiście, klasyczne papierowe książki są piękne i wiele osób nie wyobraża sobie życia bez nich – bez pięknych okładek, solidnych tomów i kolekcji na półce. Ale elektroniczne czytniki książek, bazujące na technologii e-papieru, mają mnóstwo zalet – są leciutkie, cienkie, zużywają bardzo mało energii (czas pracy liczymy tu w tygodniach), mogą zmieścić tysiące książek i gazet, a na dodatek ich ekrany są zawsze doskonale wyraźne, zarówno w silnym słońcu, jak i w ciemności (oczywiście, to ostatnie dotyczy wyłącznie urządzeń wyposażonych w podświetlenie ekranu).

Nowy model firmy inkBOOK – Focus – ma wszystkie te cechy… ale ma też coś więcej. Urządzenie wyposażono bowiem w ekran o przekątnej 7,8”, podczas gdy większość innych czytników dysponuje ekranem 6”. I choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że to niewiele, to różnica jest gigantyczna. Te 1,8” przekłada się bowiem na możliwość wyświetlenia na stronie do 30% więcej treści niż 6-calowych czytnikach, przy czym większa liczba znaków nie jest tu jedyną korzyścią: na większym ekranie czyta nam się wygodniej, układ książki czy gazety (również kolumnowy!) jest też znacznie bardziej przyjazny dla oka i czytelny.

Książki w każdej postaci

Czytanie na 7,8-calowym ekranie jest zupełnie innym doświadczeniem niż czytanie na ekranie o przekątnej 6-cali. Mieści się na nim więcej treści, więc rzadziej musimy przełączać kolejne strony. Wszelkie magazyny, gazety, czy książki o bardziej złożonej strukturze (z grafikami, ramkami, ilustracjami) są znacznie lepiej widoczne, bardziej przejrzyste i czytelne – a to naprawdę sprzyja skupieniu się na lekturze i zanurzeniu się w świat ulubionej książki.

Większy ekran w inkBOOK Focus to również użyteczne rozwiązanie dla tych wszystkich dla których czytanie tradycyjnych książek sprawiało dotąd kłopot lub czytających w okularach. Z nowych udogodnień skorzystają także osoby starsze z problemami ze wzrokiem. Z myślą o ich komforcie czytnik został wyposażony w funkcjonalność powiększania czcionki, ale również menu – co znacznie ułatwia codzienną obsługę czytnika.  Wygodnie i płynnie możemy też sterować podświetleniem ekranu – dzięki temu ekran jest doskonale czytelny i przyjazny dla oczu zarówno w słoneczny dzień na plaży czy w parku, jak i podczas wieczornego czytania w sypialni.

Urządzenie wyposażono też w obsługę audiobooków (m.in. z serwisu Storytel) oraz Bluetooth (dzięki czemu można bezprzewodowo podłączyć do niego słuchawki, głośnik czy samochodowy/domowy system audio). Nowy inkBOOK Focus dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych – czerwonej, niebieskiej i czarnej – w cenie 949 zł.

Więcej informacji znaleźć można na stronie www.inkbook.pl

0

Udostępnij:

Polecane artykuły

Czasowa głodówka jako sposób na uzdrawianie

Według wielu ekspertów, współczesny model jedzenia zakładający trzy posiłki dziennie i przekąski nie ma podstaw naukowych, ani wynikających z historii naszych przodków – wręcz przeciwnie,

Send Us A Message