Ilona Adamska: Brak makijażu w dzisiejszych czasach to odwaga!

Dzisiejszy wpis znacznie odbiega od tematyki, którą zwykle poruszam na swoim blogu i w książkach. Nie będzie bowiem o budowaniu marki, PR, biznesie i przedsiębiorczości kobiet. Choć będzie o nas, cudnych kobietach, które, chcąc nie chcąc, z racji ról społecznych codziennie przed wyjściem z domu… nakładają makijaż.


Tak, tak… Postanowiłam krótko, zwięźle i na temat poruszyć kwestię make-upu. Dlaczego? Bo co rusz pojawia się jakaś hejterka, lewe konto na FB, które na moim fanpage’u komentuje fotki z sesji zdjęciowych, pisząc, że „na żywo wyglądam inaczej”, „w rzeczywistości jestem brzydsza”, „jestem sztuczna”, „mam spuchnięte wargi” , „mam wstrzyknięty kwas w usta”, itp., itd.

Z tych ostatnich komentarzy raczej się podśmiewam, bo ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem w „100% naturalna”, bez sztucznych piersi, ust. A nie, przepraszam, jednak mam coś sztucznego! Rzęsy! Bo lubię. Po prostu wygoda.

Jak każda z kobiet, też mam kompleksy, chciałabym mieć czasem większe wcięcie w talii, większe piersi, ale z drugiej strony mam ładne, długie nogi po tacie, pełne usta, które uwielbiam i… intelekt po mamie. A to ma dla mnie największą wartość. Bo prawdziwe piękno jest w nas, w naszej głowie, sercu. Prawdziwe piękno jest niewidoczne dla oczu!

Wracając jednak do makijażu, zastanawiam się, na jakim świecie żyją dziewczyny, które mnie hejtują? Od zawsze bowiem wiadomo, że makijaż zmienia naszą twarz. Dzięki właściwie wykonanemu make-upowi możemy zatuszować wszelkie niedoskonałości, podkreślając nasze największe zalety.

Jak mawia moją znajoma wizażystka Kasia: – Dzięki pięknie wykonanemu makijażowi nabieramy pewności siebie, czujemy się piękniejsze, dowartościowane.

Ale… musimy pamiętać, że to tylko maska. Bo prawdziwe jesteśmy dopiero wtedy, gdy rano śmigamy do toalety z rozczochranymi włosami, z lekko podpuchniętymi oczami. Bez grama makijażu.

Tak! Tak! Tak! WTEDY WŁAŚNIE. Jesteśmy cudem! Cudem stworzenia! Naturalnie piękne.

Ja dopiero od 2 lat lubię siebie bez makijażu. Musiałam do tego dojrzeć.

Z przyjemnością publikuję w social media zdjęcia czy filmiki z siłowni, gdy bez grama make-upu, spocona, rozczochrana, umordowana uderzam w gruszkę na sali treningowej (bo od pół roku trenuję boks).

Wczoraj przeczytałam w sieci, że aż 80% kobiet nie pokazuje się swoim partnerom bez makijażu przynajmniej przez pierwszy miesiąc związku. Według przeprowadzonego badania 70% ankietowanych kobiet potrafi nie zmywać makijażu przed snem, byle tylko mężczyzna nie zobaczył ich bez make-upu!!!

Znam kilka dziewczyn, które chodzą spać w makijażu albo wstają przed swoim partnerem, aby zrobić make-up, bo panicznie boją się, by ten nie zobaczył ich sauté.

Dla mnie to nie do pomyślenia. Kiedy podporządkowujemy cały dzień kwestii makijażu i tego, jak wyglądamy, stajemy się ofiarami własnych wyobrażeń i oczekiwań.

Mój znajomy ze studiów powiedział mi kiedyś: „Kocham swoją Magdę za to, że nie wstydzi się być sobą, że lata boso w mojej przydługiej flanelowej koszuli po mieszkaniu, bez grama makijażu. Wtedy jest najpiękniejsza!”.

Tym stwierdzeniem skradł moje serce. Bo dziś tak wielu facetów szuka kobiet, które ogląda w sieci czy na billboardach, zapominając o tym, że te dziewczyny w większości nie wyglądają tak na żywo.

Filtry, Photoshop, cały sztab specjalistów pracuje nad naszym wizerunkiem w mediach. Świat mody i reklamy to w końcu świat marzeń, iluzji. Świat, który nie istnieje.

Makijaż jest z pewnością elementem sztuki uwodzenia. Spojrzenie rzucane spod wyraźnie zaznaczonych rzęs, czerwone usta przyciągają uwagę. Ale kurka wodna – nie możemy być 24 h na dobę „zrobione”.

Adamska bez makijażu 🙂

Calvin Klein powiedział kiedyś, że najlepszy wygląd, to wygląd naturalny, ale makijaż jest niezbędny, aby go uzyskać. Dlatego malujmy się, szalejmy z metamorfozami, ale wieczorem (po pracy, ważnych spotkaniach) BĄDŹMY SOBĄ.

Warto wspomnieć, że wygląd zewnętrzny w pracy to nasza wizytówka. Zresztą jak pokazują badania przeprowadzone przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych opublikowane na wp.pl, ponad połowa Polek codziennie maluje się do pracy. Co trzeciej na dobrym makijażu zależy tak bardzo, że na jego zrobienie poświęca nawet 20 minut.

No właśnie: 20 minut. Oni piszą “nawet”, a ja myślę “tylko”. Bo ja na sesji spędzam ponad 2 godziny, żeby wyglądać tak jak wyglądam na zdjęciach, które oglądacie w sieci.

Jestem zdania, że makijaż, owszem, podkreśla urodę kobiety, ale to uśmiech czyni ją piękną. Dla mnie to najpiękniejszy kosmetyk.

W dzisiejszych czasach BRAK MAKIJAŻU TO ODWAGA, NA KTÓRĄ STAĆ NIELICZNE KOBIETY. Kobiety, które kochają siebie, akceptują. Znają swoją wartość i dobrze o sobie myślą.

A najważniejsze w myśleniu o sobie i swojej cielesności jest być dobrą dla siebie. Grunt to pozostać sobą. Nie można mieć obsesji na punkcie swoich wad. Starajcie się zaakceptować siebie takimi jakimi jesteście. Nie ma piękna absolutnego. Jedyne idealne piękno to to, które jest w nas!

Dlatego patrzcie na siebie z sympatią!

Ilona Adamska

fot. Kasia Gołąbska

4+

Udostępnij:

Polecane artykuły

Czasowa głodówka jako sposób na uzdrawianie

Według wielu ekspertów, współczesny model jedzenia zakładający trzy posiłki dziennie i przekąski nie ma podstaw naukowych, ani wynikających z historii naszych przodków – wręcz przeciwnie,

Send Us A Message