Tarocistka, numerolog, wróżka … ogólnie ezoteryk – jakkolwiek by nie nazwać mojego zawodu, niewątpliwie charakter jego wykonywania różni się dzisiaj, od tego jaki znają nasze matki, babcie i prababcie. Wciąż wiele osób myśli, że współczesne tarocistki i osoby wróżące, to typowe wróżki rodem z XIX wieku lub wyrokujące cyganki. Świat się zmienia, potrzeby ludzi również, dlatego specyfika każdego zawodu ulega modyfikacji pod wpływem zapotrzebowania na dane usługi i pojawiające się problemy społeczeństwa. Również w branży ezoterycznej w ostatnim czasie zaszło wiele pozytywnych zmian. Współcześnie, dobra i profesjonalna wróżka, wykonująca swój zawód z powołania, pasji i miłości do drugiego człowieka, pracuje z nim zupełnie inaczej, niż kilkadziesiąt lat temu.
Proszę sobie wyobrazić taką sytuację: pewna kobieta podejrzewa męża o zdradę. Nie stać ją na wynajęcie detektywa, ale chce się upewnić w swoich przypuszczeniach, bo natłok myśli i strach o małżeństwo nie pozwala jej normalnie funkcjonować. Trafia w końcu do wróżki, aby dowiedzieć się więcej. Wróżka w kartach widzi, że rzeczywiście mąż jest wobec pytającej nieuczciwy, od kilku miesięcy utrzymuje pozamałżeński romans, z którego nie ma zamiaru się wycofać. Wróżka bez emocji i z dystansem udziela odpowiedzi klientce, pobiera za swoją usługę opłatę i żegna się z panią. Na tym wizyta u wróżki się kończy.
Jestem przekonana, że nikt w takiej sytuacji nie chciałby się znaleźć, a już na pewno nie chciałby, aby jego problem został „rozwiązany” w sposób polegający tylko na udzieleniu informacji. W opisanej sytuacji zabrakło emocjonalnej opieki roztrzęsionej i totalnie rozklejonej psychicznie kobiety. Zabrakło empatii, wsparcia, rady i wskazówek w jaki sposób kobieta ma poradzić sobie w tej sytuacji. Nie można na chłodno, bez emocji przekazywać tak trudnych informacji, bo nigdy nie wiadomo, co klientka z nimi po wyjściu od wróżki zrobi. Podobnie jak przyszli lekarze już na studiach są uczeni sposobu rozmowy z pacjentem, tak profesjonalna wróżka również przed rozpoczęciem pracy ezoterycznej musi być przygotowana nie tylko merytorycznie, ale i terapeutycznie do pracy z „pacjentem”. Tak, osobę przychodzącą do wróżki można nazwać „pacjentem”, gdyż ona nierzadko wykonuje pracę terapeutyczną. W zależności oczywiście od formy konsultacji.
W moich oczach współczesna wróżka to ktoś więcej niż tylko informator, księga z odpowiedziami na wiele pytań lub pośrednik między pytającym, a narzędziem wróżebnym. Ja na pewno nie chciałabym w trudnym momencie swojego życia spotkać się z taką postawą wobec mojego problemu. Dlatego też w pracy tarocistki, oferuję swoim klientom o wiele więcej, niż tylko odpowiedzi na ich pytania. Dzisiaj, po wielu latach pracy zawodowej jako tarocistka, po tysiącach przeprowadzonych rozmów, łatwiejszych i trudniejszych, wiem jedno: współczesna wróżka nie zaspokaja już tylko potrzeby ciekawości, ale również, a nawet – przede wszystkim – spełnia rolę przyjaciółki. Wiele osób, które się do mnie zwraca oczekuje zrozumienia, wsparcia emocjonalnego, dobrej rady, wysłuchania, pocieszenia, obiektywnego spojrzenia na dany problem, pomocy w konstruktywnym rozwiązaniu problemu, z jakim do mnie przychodzi. Nie powinno to nikogo dziwić, gdyż wróżka, jak każdy inny ezoteryk zajmuje się przecież duchowością. Często podejmuję tematy związane z indywidualną duchowością, rozwojem osobistym, sensem egzystencji na płaszczyźnie duchowej, podkreślając że każdy z nas jest duszą. Najczęściej jednak rozwiązuję najbardziej powszechne problemy, z którymi każdy z nas się boryka, m.in. rozterki miłosne, problemy finansowe, różnego rodzaju kłopoty partnerskie, trudności wychowawcze i wiele innych.
Jeśli współczesna wróżka może być przyjaciółką, to między nią, a klientem naturalnie wytwarza się więź emocjonalna, która istnieje w każdej relacji przyjacielskiej. Klientki, które się do mnie zwracają obdarzają mnie ogromnym zaufaniem i liczą na serdeczną rozmowę w atmosferze dyskrecji, akceptacji, zrozumienia i empatii. A po mojej stronie rodzi się duża odpowiedzialność za powierzenie mi sprawy do rozwiązania, bo nie tylko nie mogę zawieść zaufania, jakim zostałam obdarzona, ale również muszę pomóc najlepiej jak potrafię. Moje klientki spodziewają się ode mnie tego samego, czego oczekują od matki, siostry, czy bliskiej koleżanki. Nie przesadzę, gdy powiem, że często jestem jedyną osobą, która wie o ich problemie. Często bowiem słyszę od nich następujące słowa: „nie mam komu o tym powiedzieć”, albo „jest pani jedyną osobą, która mnie rozumie” lub „przed panią się nie wstydzę opowiedzieć o moim problemie”. Kogoś może to dziwić, ale często tak jest, że człowiekowi łatwiej jest zwierzyć się z najbardziej krępujących, upokarzających i wstydliwych problemów, wydawałoby się zupełnie obcemu człowiekowi, niż najbliższej osobie. Często kobiecie trudno jest się przyznać przyjaciółce o tym, że mąż ją zdradza. Szczególnie jeśli przyjaciółka szczęśliwa, za tydzień ma wychodzić za mąż. Ta trudność wynika z poczucia wstydu i poniżenia, poczucia bycia gorszą, mniej atrakcyjną i mało wartościową. Łatwiej jeśli ktoś z otoczenia znalazłby się w podobnej sytuacji, a jeśli nie, to co? To do kogo ta kobieta ma zwrócić się o wsparcie i schronienie emocjonalne, gdy czuje się rozbita na milion kawałków? Wówczas wróżka staje się jedyną powierniczką, ostoją i matką, która zawsze ochroni swoje dziecko. Wróżka zapewnia wówczas bezpieczeństwo, gwarantując zrozumienie, akceptację i wsparcie, niczym najlepsza przyjaciółka.
Kobiety żyjąc we współczesnym świecie, nie zawsze potrafią być w pełni szczęśliwe, coś je ogranicza, coś potęguje ich braki emocjonalne. Nie muszą to być poważne problemy, ale wystarczą chwilowe wątpliwości, które już potrafią przyhamować. Tak jak nie raz każdy z nas potrzebuje potwierdzenia na to co robi i rozwiania niejasności od kogoś bliskiego, tak i często ja się tym zajmuję. Czasem pomagam znaleźć odpowiedzi na ich pytania, które znajdują się tak naprawdę w nich samych. Nierzadko pomagam odkryć prawdę o samym sobie. Muszę robić to subtelnie i obiektywnie, zachowując wszelkie standardy pracy z klientem i zasady BHP ezoteryka. Jednak trzeba pamiętać, że prawdziwy przyjaciel nie tylko głaszcze po głowie i mówi wyłącznie to, co ta druga strona chce usłyszeć. Stojąc z boku i będąc zupełnie obiektywną, wróżka w razie potrzeby może wyrazić zdanie odmienne. Ona ma otwierać oczy na to, czego klient nie widzi, ale unikając oceniania.
Rolę przyjaciółki najczęściej odgrywam względem kobiet, ale zdarza się też, że „od serca” rozmawiam z mężczyznami. Oni bardzo często też potrzebują obiektywnego, kobiecego spojrzenia na problem, głównie w sprawach sercowych. Przecież, kto bardziej im wytłumaczy, czego potrzebuje w związku ich kobieta, niż ona sama lub ja? Jestem kobietą i wiem doskonale, czego pragną kobiety. Wbrew pozorom nie jesteśmy takie skomplikowane, a w życiu miłosnym i partnerskim oczekujemy tego samego. Często mężczyźni nie potrafią słuchać swoich partnerek, mając oczy zamknięte na ich potrzeby, przez co związek zaczyna się sypać. Obawiają się, że partnerka może z czasem coraz więcej wymagać, manipulować lub nawet ich sprowadzić do poziomu tzw. pantoflarza. Wolą więc zamknąć się na potrzeby kobiety, kompletnie nie mając pojęcia, że takie zachowanie wpływa bardzo niekorzystnie na relację. Kto im ma otworzyć oczy? No chyba nie otworzy im oczu kumpel z knajpy. Ja jestem kobietą, nie związaną emocjonalnie z ich partnerką i moje słowa stają się dla niego obiektywne. Nawet jeśli mówię to samo, co jego kobieta, to bardzo często przekonują się do pewnych argumentów dopiero po rozmowie ze mną, a wystarczyłoby wysłuchać ukochanej. Jednak rozmowa z kimś, kto stoi z boku jest im potrzebna i często traktują moje słowa jako autorytatywne. Z jednej strony jest to dla mnie bardzo miłe, a z drugiej – jestem spełniona zawodowo, bo wiem, że jestem ludziom potrzebna.
Jeśli i Ty mnie potrzebujesz, zapraszam do kontaktu:
www.facebook.com/wrozkacesaria
tel. 506-098-225
Wróżka Cesaria
