Śnisz o kimś, tęsknisz, żyjesz w marzeniach… Agnieszka Zydroń i Marcin Miller (zespół BOYS) w teledysku “Zapamiętaj mnie”

– Związek z ludźmi, z mężczyzną rozpoczyna się od zbudowania związku z samą sobą. Jak można zbudować dobry związek z drugim człowiekiem, jeżeli nie znamy siebie, swoich oczekiwań, upodobań, schematów rodowych? – mówi Agnieszka Zydroń, trenerka, mentorka, autorka książek, redaktor naczelna portalu Imperium Relacji.

Działasz w sferze edukacji kobiet, autorskich warsztatów rozwojowych, psychologii, artykułów do ogólnopolskiej prasy kobiecej. Redaktor Naczelna portalu Imperium Relacji. Skąd pomysł połączenia i projektu z zespołem Boys? 

Rzeczywiście jest to totalnie różny świat, inna przestrzeń do działania, niemniej zdecydowaliśmy się na ten projekt z kilku powodów. Marcina znam od lat, bardzo szanuje jako człowieka i artystę. Nie ma znaczenia, czy ja oraz ktoś lubi lub nie lubi konkretnego rodzaju muzyki – zespół Boys jest znany w całym kraju i działa w przestrzeni publicznej od 30 lat – to niebywały sukces. Przy ich muzyce bawi się cała Polska na weselach, na wydarzeniach plenerowych, rodzinnych – ja także. Kiedy tworzysz coś pod dachy każdego domu – niezależnie od gustów – masz szansę dotrzeć z przekazem do milionów ludzi. Ja działam w przestrzeni publicznej od ponad 15 lat, znam ten świat, kocham moją pracę, mam wspaniałe relacje zawodowe, niemniej jest to przestrzeń o innej grupie odbiorców. Łącząc się we wspólny projekt – możemy zwrócić uwagę na obecną sytuację relacji, związków, rodzin w każdym polskim domu. Chcę dotrzeć do Polaków z tematem relacji. Jak to wygląda u Ciebie? Czy dbasz o związek, bliskie osoby, czy potrafisz i czy chcesz? Czy tkwisz w toksycznym związku, w marzeniach, ale nie potrafisz ruszyć naprzód. Czy porzuciłaś miłość, także do siebie – bo żyłaś dla opinii świata, sąsiadów, rodziny. Czy masz odwagę zawalczyć o szczęście a nie tylko śnić?

Teledysk pokazuje sen kobiety o mężczyźnie. Ten sen jednak się nie realizuje. 

Tak. To jest prosty obraz, przerysowany, forma disco, a nie poważne i dosłowne obrazy – ta często śnimy, wyobrażamy sobie, tęsknimy za miłością, bliskością, drugim człowiekiem, tym, co często minęło lub tym, co się nie wydarzyło, a przecież mogło. Często nasze życie opiera się o takie sny, wyobrażenia, ponieważ w życiu nie mieliśmy odwagi zawalczyć o drugą osobę, o relację, o miłość. Tak wielu z nas jest w trudnych, toksycznych związkach, ponieważ takie związki tworzyli nasi rodzice. Nie liczyła się jakość, a trwałość. I oczywiście, wytrwałość jest niesamowicie ważna, ale bez prawdziwego spojrzenia we wnętrza naszych serc – pozostaje nam śnić i wspominać z tęsknotą, że nie potrafiliśmy, że nie daliśmy szansy, że ukochana osoba jest z kimś innym, odeszła, nie ma jej w naszym życiu. A przecież póki żyjemy – nie jest za późno zacząć od nowa. Zdrowo. Bez uleczenia jednak samego siebie, poznania swoich zachowań, blokad – nie będziemy szczęśliwi z drugim człowiekiem. 

Scena snu o bliskości była nagrywana przez dwoje przyjaciół, więc rozumiem, że nie możemy się tu dopatrzeć romantycznej relacji bohaterów. 

Absolutnie nie (śmiech). Jesteśmy profesjonalistami w swoich branżach. To jest troszkę przerysowana fabuła, tylko gra aktorska.  Tak jak powiedziałam – znamy się z Marcinem prywatnie z wielu wydarzeń, spotkań, i szanujemy. Oboje mamy rodziny, małżeństwa, a teledysk to czysty projekt artystyczny, choć w świetnej atmosferze, ponieważ zaufanie na planie buduje zupełnie inny klimat. Marcin jest ikoną muzyki disco w naszym kraju. Sama wielokrotnie bawiłam się przy jego piosenkach na weselach, koncertach telewizyjnych i znam go także z innej strony niż tylko muzyka disco. Miałam szansę słyszeć, widzieć jak wykonuje na żywo takie piosenki jak Lubię wracać Zbigniewa Wodeckiego i innych wspaniałych artystów i mogę zaręczyć, że ły kręciły się w oku. Funkcjonujemy oboje w świecie artystycznym od lat, choć Marcin na innym zasięgu i o połowę dłużej, mam jednak świadomość, co jest pokazywane w mediach, a co jest w realnym życiu. To wspaniały artysta i człowiek o wielkim sercu. Sława, popularność, duże pieniądze mogą zepsuć człowieka, a on pozostał mądrym życiowo, doświadczonym, niesamowicie wrażliwym na słabszych – mężczyzną i człowiekiem. Szanujemy się i lubimy. 

Piszesz artykuły dla kobiet w całym kraju, skończyłaś Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, m.in. Psychologię w biznesie. Jesteś laureatką ogólnopolskich nagród, prowadzisz znane, autorskie warsztaty dla kobiet, gdzie podczas jednego dnia kobiety naprawdę przechodzą mocne procesy w swoim życiu. 

Związek z ludźmi, z mężczyzną rozpoczyna się od zbudowania związku z samą sobą. Jak można zbudować dobry związek z drugim człowiekiem, jeżeli nie znamy siebie, swoich oczekiwań, upodobań, schematów rodowych. Osobiście, po 17 latach małżeństwa, wychowaniu dwójki prawie dorosłych już dzieci, wielu doświadczeniach mogę powiedzieć, że większość kryzysów bierze się z zaburzenia równowagi pomiędzy energią żeńską a męską oraz z naszych wzorców rodzinnych. Jeżeli mama nauczyła mnie, że muszę wszystko zrobić sama – wchodzę w to naturalnie. Nie przyjmuję męskiego ramienia, bo przecież sama dam sobie radę. Tylko po co? Po czasie jesteśmy przemęczone, za dużo mamy na barkach i wówczas zamykamy się na kobiecość. Przestajemy być lekkie, delikatne, kreatywne, a stajemy się zmęczone, ciężkie, narzekamy. Mężczyźni wychowani w domu, gdzie mama była silna, a taty mogło nie być – szukają podświadomie kobiet, które wszystko ogarną. Mając jednak wiele lat obok siebie kobietę w męskiej energii – czują się ze sobą coraz gorzej, nie mają szansy się zrealizować, a jednocześnie się wycofują niczym chłopcy. Leżą po pracy na kanapie z telefonem w ręku, a kiedy ją stracą – nie spieszą się z kolejną -licząc na kobietę. Tu pojawiają się zdrady, poszukiwania kolejnych osób, a przecież to nie załatwi sprawy.  To wszystko sprawia, że obie strony nie są szczęśliwe. Na warsztatach, na sesjach indywidualnych sprawdzamy swoje poziomy energii, w jakiej funkcjonujemy, odnajdujemy nasze wzorce i schematy rodowe i nagle przychodzi niesamowita świadomość, że poprzez zmianę swojej energii – zmieniam cały związek lub buduje nowy już na zdrowych zasadach. 

Prowadzisz także autorskie sesje oraz kurs Magnetyczna Atrakcyjność Kobieca. Czego on uczy kobiet? 

Popatrz na obecne czasy. Kobiety tracą zdrowie, spokój – aby tylko zrobić kolejny zabieg, operację plastyczną. Dla kogo to robimy ? Nagle okazuje się, że walczymy ze swoim ciałem, z wiekiem, z naturą, z samą sobą. To nigdy nie przyniesie szczęścia, ani trwałego piękna. Atrakcyjne ciało podbija na chwilę wzrok, ale tylko energia wewnętrzna podbija serca. Zakochujemy się w witalności, błysku w oku, charakterze. Uczę kobiety, że dopiero zbudowanie stabilnego ( niekoniecznie bardzo wysokiego ) poczucia własnej wartości, niezależnie od opinii ludzi wokoło – daje wolność. Zmiana poziomu naszych wibracji, naszej energii na kobiecą – odmładza, zmienia cerę, postawę, sposób poruszania się. Znów błyszczymy, uśmiechamy się, stajemy się magnetyczne. Dziewczyny po warsztatach, sesjach mówią, że nagle wszyscy chcą z nimi przebywać, dają prezenty, pomoc, zapraszają. Tak działa energia. Podobne przyciąga podobne. Będąc w roli ofiary w życiu – przyciągniesz znów niskie i trudne energetycznie wydarzenia i osoby. Mój kurs online już działa cuda i otwiera świadomość. Dzień warsztatowy na żywo to już ogromna transformacja. 

Obecnie dalej rozwijasz się naukowo w psychologii, występujesz na konferencjach, kongresach międzynarodowych, jesteś redaktor naczelną portalu i bardzo aktywnie działasz w życiu publicznym. Jakie masz dalsze plany zawodowe? 

Rozwijamy portal na którym znajduje się coraz więcej tematów trudnych, ale potrzebnych. Związki, sytuacje rodzinne, relację międzyludzkie, macierzyństwo. Ze swojej strony chcę robić dokładnie to, co obecnie i w tym wzrastać, aby być jeszcze skuteczniejszą w działaniu na rzecz drugiego człowieka. Patrzeć, a widzieć to różnica. Słyszeć a słuchać – to różnica. Uczyłam się na całym świecie, wciąż się kształcę, to moje życie. Kiedy zobaczysz i usłyszysz prawdziwie drugiego człowieka – możesz na zawsze pomóc mu zmienić życie. To moja pasja, misja i źródło mocy. Kiedy wracają do mnie kobiety z całkowicie zmienionymi życiorysami, przytulają się, opowiadają – czuję po prostu sens i szczęście tego, co robię. Jestem autentyczna, bo przeszłam swoją drogę, także chwilami bardzo stromą. Życie nie jest czarno – białe, ale ma wiele odcieni szarości. Akceptacja, że czasami to, co było trudne musiało się zadziać, że to było potrzebne w naszym życiu – przynosi spokój. Uczę kobiety przechodzić z chaosu do poczucia spokoju. Ekskluzywnego spokoju. W obecnych czasach jest to najcenniejszy stan ducha.  Jeżeli chcesz, aby ktoś Cię pokochał i szanował – zacznij od pokochania i szanowania samej siebie. Zobaczysz, że świat wokoło jest lustrem – co myślisz o sobie – on Ci pokaże w ludzkich zrachowaniach i relacjach.

Dziękuje za rozmowę i zapraszamy na: 

www.agnieszkazydron.pl

www.imperiumrelacji.pl 

0

Udostępnij:

Polecane artykuły

Jakie produkty kupujemy w sieci?

Akcesoria elektroniczne, artykuły dla zwierząt, artykuły spożywcze, obuwie, części i akcesoria do pojazdów – to tylko kilka kategorii, które wiodły prym w 2023 roku. Oto

Send Us A Message