Ładna buzia to nie wszystko… O wpływie reklam na naszą samoocenę!

Nieustannie gonimy za dobrami materialnymi, wspinamy się po kolejnych szczeblach kariery, uczestniczymy w wyścigu szczurów, marzymy o nowej torebce Chanel, butach Manolo Blahnika, pięknym BMW, podczas gdy to wszystko staje się bezwartościowe w obliczy utraty zdrowia. W obliczu śmierci, której doświadczałam w maju 2 lata temu, gdy umierał mój ukochany Tato. 

Kobiety walczą o to, by być wiecznie młode. Wydają fortunę na kolejne zabiegi upiększające (doprowadzając często swoją twarz do komicznych kształtów). Gubią się w tym wszystkim, bo… są z każdej strony bombardowane billboardami pięknych, bez skazy modelek.

Już jakiś czas temu poruszałam problem negatywnego wpływu reklam na psychikę kobiet w programie „Fajka Pokoju” Jolanty Fajkowskiej w Polsat News 2, do którego zostałam zaproszona. Wraz z psychologiem rozmawiałyśmy o tym, jak świat mody, reklamy, filmu wprowadza kobiety w kompleksy i zaniża ich samoocenę.

Kobiety chcą wyglądać jak lalki Barbie, jak piękne modelki z reklam w prasie zapominając o tym, że w 70% jest to dzieło grafików komputerowych.

Smutne jest jednak to, że większość mężczyzn szuka później takich ideałów i… nie może ich znaleźć. Bo takie idealne, z gładką buzią, bez zmarszczek, ze śnieżnobiałym uśmiechem, bujną fryzurą i nogami do nieba kobiety zwyczajnie nie istnieją. Łudzą się, że te śliczne laleczki z Instagrama wyglądają tak w rzeczywistości, podczas gdy większość z nich korzysta z superaplikacji poprawiających twarz, usta, makijaż, powiększających biust, wysmuklających talię. Przejrzyjcie najnowsze apki na App Storze, a się przekonacie, ile takich cudów jest dostępnych. Sama o tym nie wiedziałam, dopóki koleżanki na niedawnym spotkaniu Klubu Imperium Kobiet nie pokazały mi, jak siebie poprawiają, by wyglądać sexy w sieci.

Nie tak dawno Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne zaprotestowało przeciwko zbyt daleko idącej ingerencji Photoshopa w zdjęcia reklamowe. Powodem zaostrzenia polityki ASM były najnowsze dane dotyczące zaburzeń odżywiania i negatywnego wpływu reklam na psychikę młodych kobiet. Zdaniem ekspertów, wpływ na rozwój choroby mają sztucznie wykreowane wymagania dotyczące wyglądu ludzkiego ciała. Sztuczne wykreowane ideały i kanony piękna jakie narzucają nam media. 

Nieustający wyścig za piękną sylwetką może doprowadzić do tragicznych sytuacji.

Chris Orwig, znany amerykański fotograf i propagator wiedzy o możliwościach Photoshopa, twierdzi, że dobry retusz to taki, którego efektów nie da się rozpoznać. Niestety w przypadku zdjęć reklamowych z łatwością można wskazać, których narzędzi programu graficznego użyto przy obróbce.

Po co zatem promować tandetę, która tak silnie manipuluje umysłami młodych kobiet? Czy faktycznie wszystkie chcemy być idealnie pięknie, skoro wiemy, że ideały są nudne? 

Problem negatywnego wpływu reklam i Photoshopa na psychikę kobiet (nie tylko młodych) jest bardzo mocno nagłaśniany w Anglii i Stanach Zjednoczonych. Jo Swinson, która w Internecie prowadzi akcję na rzecz blokowania reklam nadużywających Photoshopa, mówi wprost, że reklamowe „oszustwa” nie pozostają bez wpływu na psychikę i samopoczucie czytelniczek, które widząc np. 60-letnią piękność w reklamie kremu przeciwzmarszczkowego, tracą poczucie własnej wartości.

Moda opiera się na fantazji i pragnieniach. Idealny obraz modowy jest rzeczą piękną i przenikliwą. Wystarczy spojrzeć na modelki z reklam Victoria’s Secret. Jakiś czas temu na portalu boska.pl pojawił się artykuł, w którym grafik pracujący przy retuszu zdjęć opowiada o tym, jak powstają zdjęcia reklamowe seksownych modelek. Mówi wprost, że tym zajmują się nie tylko graficy komputerowi, ale także wizażyści i styliści pracujący na planie zdjęciowym. Za pomocą odpowiednich technik kosmetycznych potrafią wyszczuplić ciało i poprawić wszystkie ewentualne braki. Modelkom wypycha się staniki, zakłada modelującą bieliznę, konturuje każdy kawałek skóry. 

 Źródło: https://polki.pl/magazyn/zjawisko,gwiazdy-przed-i-po-jak-photoshop-moze-skrzywdzic,10419149,artykul.html

 Większość modelek ma blizny, cellulit, rozstępy, które tuszuje się w Photoshopie. Niektórym powiększa się biust, wydłuża nogi, zwiększa objętość włosów, powiększa pośladki. W Photoshopie możemy zrobić praktycznie WSZYSTKO – mówi moja serdeczna znajoma fotografka, której reklamy i zdjęcia pojawiają się w czołowych polskich magazynach. 

Pracuję jako modelka od 15 lat. Teraz już tylko jako fotomodelka, bo ze względu na wymiary „nie nadaję się” na wybieg. I całe szczęście. Czasy anoreksji i przesadnej chudości już dawno za mną. Znam więc wszystkie sztuczki Photoshopa. 

Byłam również w związku z fotografem, który dziś współpracuje z takimi markami jak Adidas, fotografuje Ewę Chodakowską, robi sesje do magazynów modowych na całym świecie. I to dzięki niemu, podpatrując jak wieczorami „obrabia” zdjęcia, zobaczyłam wielką „moc” Photoshopa.

Pamiętam jak znanej piosenkarce dorabiał paznokcie, które złamały się jej przed sesją, jak jednej ze znanych gwiazd polskiego kina powiększał biust (na jej prośbę), jak zmieniał kolor oczu, powiększał usta. Tworzył po prostu nową postać. Idealną, z wygładzoną buzią, bez grama cellulitu.

Dziewczyny, pamiętajcie, że nie ma ideałów. Najważniejsze piękno to to, które jest w nas. Nasz umysł, nasza dusza, serce, intelekt. Nie dajcie się zwariować! Pamiętajcie, że coraz więcej osób wypowiada walkę światu mody i reklamy. Neringa Rekasiute, która zajmuje się akcjami dla kobiet promującymi naturalne piękno, mówi: – Gazety i portale zalewają nas falą wyretuszowanych zdjęć. Pora powiedzieć stop tej zbiorowej hipnozie. Ciało to tylko nasze opakowanie, a najważniejsze jest przecież wnętrze. Powinnyśmy być z siebie dumne – bez względu na rozmiar.

Beata Tiskevic w artykule „My kobiety piękne bez photoshopa” dodaje: –Media pełne są zdjęć, które pokazują nam, jak powinna wyglądać kobieta idealna. Seksualizacja i ujednolicenie kobiecego wizerunku ma negatywny wpływ na społeczeństwo. Uprzedmiotowienie ciała zachęca nas do skupienia się na fizyczności zamiast na osobowości i uczuciach. Ponad połowa kobiet jest niezadowolona ze swojego wyglądu, co prowadzi do wielu problemów natury psychologicznej i zdrowotnej.

Sama nie tak dawno przechodziłam mały kryzys związany z wyidealizowanym obrazem dziewczyn, których naoglądałam się na Instagramie (mimo, że pracuję jako modelka i znam od kulis świat mody i fotograficznych sztuczek).

Dziś już wiem, że akceptacja siebie jest ważniejsza, bo prawdziwe piękno kobiety płynie z jej wnętrza.

Pielęgnujmy poczucie własnej wartości. Nauczmy się kochać siebie. Traktujmy siebie jako ważną osobę, tylko dlatego że nią jest.

Pamiętajcie: jesteście tu po coś! Waszym zadaniem jest odkryć, co jest Waszym unikatowym darem dla świata. Co jest Waszym celem, misją. Kiedy odkryjecie, czego naprawdę chcecie, zyskacie niesamowitą energię do działania. I piękno, które sprawi, że żadne modelki z reklam w prasie czy telewizji nie dorównają Waszej urodzie! Bo liczy się to, co nosimy w środku. Jakim człowiekiem jesteśmy. 

Ładna buzia to nie wszystko…

Ilona Adamska

fot. Paulina Romanowska

4+

Udostępnij:

Polecane artykuły

Send Us A Message