Katarzyna Paskuda: Wolność w biznesie jest dla mnie niesamowicie ważna

– W tym, co robię, nie było ani trochę kalkulacji. Mało tego, nigdy nie sądziłam, że moja pasja stanie się dla mnie sposobem na życie. – mówi Katarzyna Paskuda, ceniona polska fotografka gwiazd, aktorka, redaktor naczelna magazynu “Gentleman”.

Czym się zajmujesz na co dzień? Jaka jest Twoja filozofia prowadzenia biznesu?

Na co dzień jestem redaktor naczelną internetowego wydania magazynu „Gentleman”. Współtworzę również wydanie drukowane. Realizuję się jako redaktor prowadząca magazynu internetowego o tematyce fotograficznej – photoculture.pl. Jestem również czynnym zawodowo, profesjonalnym fotografem. Fotografuję głównie ludzi. Portretuję i realizuję sesje zdjęciowe dla wielu polskich magazynów, firm odzieżowych, modowych i nie tylko. Współpracuję z kadrami kierowniczymi wielu prężnie działających przedsiębiorstw, kancelarii prawnych itp. Od pewnego czasu zajmuję się także doradztwem wizerunkowym. Udzielam porad na temat tego, jak dobrze prezentować się w mediach i jak pracować nad kreowaniem lub poprawą wizerunku medialnego osoby lub marki. Z wykształcenia jestem aktorką, jednak to fotografia i praca w mediach wypełniają największą część mojego codziennego życia. Na filozofię mojej działalności zawodowej składają się: kreatywność, konsekwencja, dążenie do wyznaczonych celów, samodyscyplina, a przede wszystkim ciężka praca, bo bez niej nic nie ma szansy się udać. Podążam też za swoją niezawodną intuicją. Prywatnie jestem mamą dwóch wspaniałych synów – Olivera i Fryderyka. Właściwie to przede wszystkim jestem mamą, szczęśliwą i dumną ze swoich dzieci. Poza pracą zawodową piorę, gotuję, sprzątam i spędzam czas ze swoimi pociechami. Kiedy mam ochotę oderwać się od pracy, to poświęcam czas swoim kwiatom. Mam ich mnóstwo w domu i na tarasie. Relaksują mnie czynności, na które często brakuje mi czasu, na przykład robienie porządków. Odkrywam wtedy, jakie skarby skrywa mój dom. Chętnie uprawiam sport, uwielbiam biegać na świeżym powietrzu lub uprawiać szybki chód, a że mieszkam obok lasu, to często korzystam z jego uroków.

Na czym polega wyjątkowość Twojego biznesu? Czym się wyróżniasz na tle konkurencji?

O mojej wyjątkowości decyduje przede wszystkim wszechstronna wiedza oraz duże doświadczenie zarówno w świecie biznesu, jak i mediów. Patrzę na swoją pracę w sposób holistyczny – zaczynałam jako modelka, spełniałam się w aktorstwie, potem zajęłam się fotografią, a teraz działam w szeroko pojętym świecie mediów jako redaktor naczelna i doradca ds. wizerunku. Dzięki temu mam większą łatwość w nawiązywaniu kontaktów z potencjalnymi klientami czy współpracownikami. Wiem, co zrobić, by osoba uczestnicząca w sesji zdjęciowej zaufała mi i poczuła się w pełni swobodnie przed moim obiektywem. Zdarza się, że fotografuję osoby, które nie czują się dobrze w studio, są skrępowane, a tego na zdjęciach ukryć się nie da. Wykształcenie aktorskie daje mi wiele możliwości i podsuwa rozwiązania. Dzięki temu wiem, jak z takiej osoby wydobyć emocje, aby zdjęcie było korzystne, a przede wszystkim prawdziwe. W pracy fotografa pomaga mi również to, że kiedyś sama stałam po drugiej stronie obiektywu. Bywałam na okładkach wielu polskich magazynów. Umiejętność łączenia wiedzy z obszarów mojego wykształcenia, pracy zawodowej i zainteresowań to zdecydowanie to, co wyróżnia mnie na tle konkurencji. Jestem też kreatywna i dobrze radzę sobie z wykorzystywaniem możliwości, jakie daje mi moje wieloletnie doświadczenie.

Czy pasja może być sposobem na biznes?

Absolutnie tak. Sama pasja może jednak nie wystarczyć. Potrzebna jest też odrobina biznesowego zmysłu, umiejętność pokazania się światu. To jest pierwszy krok do tego, by połączyć pracę, którą się kocha, z zarabianiem pieniędzy. Mnie się to udało, moja pasja przerodziła się w pracę zawodową. Jestem szczęściarą, utrzymuję się i czerpię korzyści finansowe z tego, co lubię robić. Nie wszyscy dostają taką szansę. Czasem nie mamy wyboru i musimy podjąć pracę z konieczności, by zapewnić sobie środki finansowe niezbędne do życia. Moja pasja zaprowadziła mnie tu, gdzie teraz jestem. Początkowo robienie zdjęć miało być tylko przyjemnością. Poszłam do szkoły, żeby nauczyć się profesjonalnie fotografować, zgłębić techniczną stronę tego zawodu, i zaangażowałam się w to na sto procent. Dzięki temu zostałam dostrzeżona, a efekty mojej pracy docenione. Z biegiem czasu dostawałam coraz lepsze oferty pracy, również w mediach. Początkowo realizowałam okładki drukowanego wydania magazynu „Gentleman”, potem sesje do wywiadów, które z czasem zaczęłam przeprowadzać samodzielnie, w końcu zaproponowano mi stanowisko redaktor naczelnej magazynu drukowanego, którym miałam przyjemność kierować przez ostatnie pięć lat. W tym momencie pełnię tę samą funkcję w internetowym wydaniu tego pisma. To właśnie moja pasja mnie tu przywiodła. To wspaniałe uczucie, kiedy codzienna praca sprawia nam przyjemność, a nie jest przykrym obowiązkiem.

Czy Twoja działalność biznesowa powstała z pasji, czy raczej z chłodnej kalkulacji?

W tym, co robię, nie było ani trochę kalkulacji. Mało tego, nigdy nie sądziłam, że moja pasja stanie się dla mnie sposobem na życie. Zaczynałam jako aktorka. W działalności artystycznej jest tak, że czasami się czeka na rolę, na jakąś propozycję. Ja niechętnie czekam, nie lubię stagnacji, jestem trochę niecierpliwa. Przed laty zajęłam się fotografią, bo chciałam znaleźć coś, co wypełni mój wolny czas. W ten sposób rok po obronie dyplomu w Warszawskiej Szkole Filmowej na Wydziale Aktorstwa rozpoczęłam studia na Wydziale Fotografii tej samej uczelni. Mój starszy syn miał wtedy cztery lata. Pomyślałam, że umiejętność robienia zdjęć przyda mi się chociażby do uwiecznienia naszych wspólnych chwil, na pamiątkę. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to zajęcie tak bardzo mnie pochłonie, że tak bardzo się zaangażuję. Spodobało mi się to, że wraz z moimi znajomymi z wydziału potrafiliśmy zdrowo rywalizować. Podpatrywałam wtedy znanych i cenionych fotografów. Znalazłam w tym dużą przyjemność, i tak fotografia zaczęła wypełniać mój każdy dzień.

Czym dla Ciebie jest pasja? Masz jej własną, prywatną definicję?

Pasja jest niezwykle istotna w naszym codziennym życiu. Myślę, że bez niej człowiek nie może być do końca szczęśliwy. Pasja to przyjemność płynąca z robienia tego, co kochamy. Bywa tak, że bez pasji nie możemy żyć, a w efekcie staje się ona naszą pracą zawodową. Najpierw trzeba jednak tę pasję w sobie odnaleźć, a gdy już to zrobimy, to za nią podążać, a nawet się w niej zatracać – w granicach rozsądku oczywiście – bo to prowadzi do samodoskonalenia w danej dziedzinie. Definicją pasji jest dla mnie pracowitość, konsekwencja i determinacja, bo bez tego nie ma szans na sukces. Bardzo ważna jest też rzetelność, nie tylko względem innych, ale także względem samego siebie. Najważniejsze jest jednak to, aby czerpać z pasji przyjemność, satysfakcję i zadowolenie.

Czy biznes bez pasji ma szansę na sukces?

Myślę, że tak. Znam wielu ludzi, którzy chłodno podchodzą do swojego biznesu. Nie zawsze biznes sam w sobie musi być pasją. Można nie czuć satysfakcji z pracy, ale odczuwać ją z powodu efektów, jakie ta praca przynosi. Gdzieś musi być ten motor, który motywuje do działania. Jeśli nie ma zaangażowania oraz miłości do wykonywanego zawodu, to za sukcesem przedsięwzięcia musi stać miłość do pieniędzy, chęć zysku i gromadzenia coraz większych zasobów. Niewątpliwie jednak biznes tworzony z pasją ma większe szanse na sukces.

Co daje Ci poczucie spełnienia i sprawia, że chce Ci się żyć, działać, pracować?

Poczucie spełnienia to takie wewnętrzne szczęście. Jeśli widzę, że ludzie, dla których coś robię, są zadowoleni z efektów mojej pracy, że sprawiam im radość, to czuję się spełniona. Wtedy obdarzam tą radością swoich bliskich. Moje dzieci to czują i też są wtedy szczęśliwe. To zapewnia nam taką rodzinną harmonię, która ma bardzo dobry wpływ na nasze relacje, dodaje nam skrzydeł. Przede wszystkim jednak poczucie spełnienia daje mi to, że jestem mamą dwóch cudownych synów, którzy każdego dnia dają mi wiele powodów do dumy. To jest moja motywacja do działania, do realizowania się i rozwoju. Wiem, że mam dla kogo żyć, że ktoś mnie potrzebuje i kocha.

Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

Najważniejsze jest dla mnie zdrowie moje i mojej rodziny. Często wykonuję badania profilaktyczne zarówno sobie, jak i dzieciom, zachęcam do tego wszystkich swoich bliskich. Kolejną ważną wartością w moim życiu jest miłość, nie tylko do członków rodziny, ale także do tego, co robię, do przyjaciół i do samej siebie. Empatia to również coś, czym staram się kierować na co dzień. Wtedy życie wydaje się łatwiejsze i po prostu lepsze. Dużą wagę przywiązuję do przyjaźni, w tym przypadku jestem zwolenniczką podejścia, że nie ilość się liczy, tylko jakość. Mam jedną bliską osobę, z którą się przyjaźnię od ponad dwudziestu lat. Mogę się do niej zwrócić z każdą sprawą. Ta relacja wiele mi daje. Ważne jest dla mnie także poczucie bezpieczeństwa oraz szacunek, nie tylko do innych, ale także do siebie samej. Jeśli szanujemy i kochamy siebie samych, to łatwiej nam się żyje. Ostatnie, co przychodzi mi do głowy, to honor i godność. Nie lubię natomiast obłudy, która uniemożliwia budowanie jakichkolwiek relacji. 

Co jest największą siłą kobiet, nie tylko w biznesie?

Myślę, że solidarność. Kobiety powinny się wspierać i jednoczyć. Nie ma tutaj miejsca na zawiść i niezdrową rywalizację. Kobiety mają w sobie ogromną moc, również wtedy, kiedy działają w pojedynkę. Jeśli jednak jest ich więcej, motywują się, wspierają i są nie do pokonania.

Wiara w to, co się robi, ciężka praca, pokora, kreatywność – to dobry przepis na sukces. Jaka jest Twoja definicja sukcesu?

Dodałabym jeszcze konsekwencję w działaniu. To podstawa mojej pracy, choć nie zawsze tak było. Sam pomysł i pokora nie gwarantują sukcesu, regularność działania i upór już tak. Wspomniana już kreatywność też jest dla mnie bardzo istotna, bo stanowi pierwszy etap. Bardzo lubię pracę twórczą. Czasem okazuje się, że z zupełnie niewinnych, nieplanowanych pomysłów powstaje coś genialnego. Niezbędna jest tu jednak owa konsekwencja w działaniu, żeby te pomysły zrealizować. Jako redaktor naczelna, fotograf, doradca wizerunkowy dużo pracuję kreatywnie, ale do moich zadań należy także konsekwentne wdrażanie tych rozwiązań w taki sposób, aby pomysł przełożył się na sukces osoby lub marki, na jej rozpoznawalność i korzyści finansowe. W biznesie, w pogoni za lepszym życiem nie możemy zapominać o tych, którzy nie mieli tyle szczęścia. Dużą rolę w moim życiu odgrywają działania charytatywne i wspieranie akcji społecznych, to również element sukcesu. Wspieranie takich inicjatyw pomaga nam budować poczucie własnej wartości i szlachetności bycia. Uważam, że dzięki temu stajemy się lepszymi ludźmi. Gdyby każdy z nas pomógł jednej osobie albo zrobił jeden niewielki dobry uczynek, z pewnością wszystkim na świecie żyłoby się lepiej.

Wolność wyboru nie ma ceny. Jak rozumiesz wolność w biznesie?

Wolność w biznesie jest dla mnie niesamowicie istotna. Kierowałam się nią przy wyborze zawodu fotografa. Kiedy robię zdjęcia, czuję się wolna, mam wybór i mogę o wszystkim decydować. Sama kieruję swoją pracą zawodową. Aktorstwo, od którego zaczynałam, nie daje takiej wolności. Bywały sytuacje, w których nie czułam się komfortowo, nie zawsze byłam osobą decyzyjną, i z pewnością miało to wpływ na moje poczucie własnej wartości. W moim obecnym zawodzie czuję wolność wyboru. Nie dotyczy ona zresztą tylko mnie. Osoby, które zgłaszają się do mnie na sesje, też mają ten wybór. Moim zdaniem to bardzo zdrowa relacja, gwarantująca obu stronom równe prawa. Cieszę się, że bycie fotografem daje tyle możliwości.

Wierzysz w kobiecą intuicję? Kierujesz się nią przy podejmowania kluczowych decyzji biznesowych?

Absolutnie wierzę w swoją intuicję i uważam, że jest wyjątkowa. To co mi podpowiada, zazwyczaj się sprawdza. Zdarzało mi się postąpić inaczej, niż podpowiadał mi mój wewnętrzny głos, i najczęściej był to błąd. Od dłuższego czasu staram się polegać głównie na swojej intuicji i często doradzam także moim bliskim. Mimo dużego doświadczenia ciągle się uczę i zdarza mi się podejmować błędne decyzje, ale nie wstydzę się tego. Zbyt duża pewność siebie i wybujałe ego nie przekładają się pozytywnie na żadne relacje ani osobiste, ani biznesowe.

Życiowe motto. Złota myśl, którą chciałabyś przekazać Czytelniczkom.

Mam kilka ulubionych powiedzeń, które w jakiś sposób definiują to, czym kieruję się w życiu. Jedno z nich: KTO NIE ROZUMIE TWOJEGO MILCZENIA, NIE POJMIE TWOICH SŁÓW – J.R.R. TOLKIEN. I drugie – równie ważne i bardzo znane: CO NAS NIE ZABIJE, TO NAS WZMOCNI – F. NIETZSCHE. Kiedy dzieją się rzeczy przykre, kiedy jest mi smutno, a problemy urastają do rangi tragedii, nie użalam się nad sobą, nie pytam dlaczego się to stało, tylko staram się pamiętać, że każda zła rzecz dodaje mi siły i wyciągam wnioski, żeby już nigdy nie popełnić tego samego błędu. Wykorzystuję te sytuacje jako lekcje i wiem, że tak musi być, bo uczymy się całe życie. Dzisiaj mam już jedno dorosłe dziecko, a nadal zdarza mi się popełniać błędy i pewnie jeszcze wiele ich popełnię. Wcale mnie to nie smuci. Najważniejsze jest to, aby czerpać z nich naukę i iść do przodu po swoje marzenia.

Rozmawiała: Ilona Adamska

KATARZYNA PASKUDA

Fotograf, aktorka, była modelka, redaktor naczelna internetowego wydania magazynu „Gentleman” oraz redaktor prowadząca serwisu photoculture.pl. Specjalistka od kreowania wizerunku medialnego osób i firm. Prywatnie szczęśliwa i dumna mama dwóch synów: Olivera i Fryderyka oraz miłośniczka mody i kwiatów. Kobieta, dla której pasja stała się sposobem na życie. Swój biznesowy sukces zawdzięcza kreatywności, konsekwencji w działaniu oraz holistycznemu podejściu, które wypracowała dzięki wieloletniemu doświadczeniu w świecie show-biznesu i mediów.

www.katarzynapaskuda.pl

1+

Udostępnij:

Polecane artykuły

Send Us A Message