– Uczę kobiety, że 10-minutowy makijaż może być swoistą medytacją i afirmacją ich piękna, a to daje wspaniały początek dnia i mnóstwo dobrej energii. Kiedy dobrze wyglądamy, czujemy się pewniej i możemy osiągnąć wszystkie założone cele. – mówi makijażystka Joanna Łukijańczuk.
Joanno, jesteś makijażystką z ponad 20-letnim doświadczeniem, obecnie specjalizującą się w makijażu naturalnym. Skąd pomysł, aby pójść w tą stronę?
Tak, jestem dyplomowanym plastykiem-charakteryzatorem oraz Mistrzem makijażu i stylizacji. Wiele lat spędziłam na planach filmowych, reklamowych i w pracy przy sesjach zdjęciowych. Przeprowadziłam także wiele szkoleń z makijażu biznesowego. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że moje klientki, ale także aktorki czy kobiety biznesu mają problem z własnym naturalnym pięknem, tzn. negują swoją urodę i nie dostrzegają swoich atutów.
Skąd taki problem w kobietach?
Uważam, że problem tkwi w zaburzonym poczuciu własnej wartości. Zapewne jest to wynikiem wychowania, ale także bombardowania zewsząd nierealnymi do osiągnięcia celami „idealnej” urody, sylwetki czy wiecznej młodości.
Czyli kobiety są zakompleksione?
Tak można to ująć. Zauważyłam, że podczas makijaży okolicznościowych lub do sesji zdjęciowych pierwsze zdanie, jakie kobieta wypowiada na moim fotelu to „Mam nadzieją, że Pani zrobi coś z moją twarzą i będę piękna/ będę wyglądać jak człowiek” lub „Proszę zlikwidować mi zmarszczki, zmniejszyć nos, żuchwę”, itd.
A ja zaczynam wtedy rozmowę: „A co pięknego widzisz w sobie, co chciałabyś podkreślić?”
Następuje konsternacja, no bo jak to: ja mam coś ładnego w sobie, mam się skomplementować? Przecież wyjdę na jakąś samolubną i zadufaną – tak myślą kobiety… Moim celem stało się przy okazji makijażu pokazanie kobietom, że ich uroda jest niepowtarzalna, oryginalna i dzięki kosmetykom kolorowym każda tę oryginalność może podkreślić, po prostu pokreślić swoje NATURALNE PIĘKNO.
Brzmi wspaniale, jak rodzaj „terapii” czy „couchingu”?!
Ja to nazywam poszerzaniem świadomości na temat własnego wyglądu, a to bywa początkiem poszerzania świadomości w ogóle zastanawiania się nad swoim wnętrzem i życiem. Uczę kobiety, że 10-minutowy makijaż może być swoistą medytacją i afirmacją ich piękna, a to daje wspaniały początek dnia i mnóstwo dobrej energii. Kiedy dobrze wyglądamy, czujemy się pewniej i możemy osiągnąć wszystkie założone cele.
Czyli jak nas widzą tak nas piszą?
Tak, makijaż jest częścią naszego wizerunku, a ten czy chcemy czy nie kreujemy codziennie. Badania dowodzą, że delikatnie umalowane kobiety są postrzegane jako atrakcyjniejsze, zadbane, bardziej pewne siebie, mądre i jako kobiety sukcesu. To, jak nas postrzegają inni, zależy też od tego, jak same się czujemy.
Na co jeszcze zwracasz uwagę w swojej pracy?
Na szkoleniach indywidualnych dobieram kobietom kosmetyki, tak aby miały z tego ponadczasową korzyść. Liczy się klasyka, ale także pokazuję jak stosować nowości i wyciągać z trendów to, co dla nas jest właściwe.
Idealnie dobrane kosmetyki oraz narzędzia do makijażu mogą sprawić, że każda kobieta stanie się specjalistką od swojego wizerunku.
Czy rekomendujesz jakieś kosmetyki?
Na rynku mamy ogromny wybór: od kosmetyków drogeryjnych tanich, po ekskluzywne drogie. Nie mam jednej ulubionej marki, ale staram się wybierać świadomie i do tego namawiam swoje klientki. Lepiej jest mieć 5 dobrze dobranych i dobrych jakościowo kosmetyków, niż całą szafkę niepotrzebnych. Zwracam też kobietom uwagę na to, aby przy zakupie kosmetyków wybrały jak najbardziej naturalne, wegańskie czy mineralne. Lubię też stosować kosmetyki, które oprócz upiększania mają w sobie składniki odżywcze. Makijaż staje się wtedy przedłużeniem codziennej pielęgnacji i zabiegów kosmetycznych.
Wiem, że promujesz także makijaż dla mężczyzn?
Makijaż dla panów promuje obecnie wiele światowych marek i w krajach zachodnich staje się normą delikatny makijaż męski. W Polsce jeszcze parę lat temu nie do pomyślenia było, spotkać mężczyznę na manicure czy w salonie kosmetycznym, a dziś nikogo to nie szokuje. Na każdym rogu znajdziemy barbershop i mnóstwo kosmetyków do pielęgnacji zarostu, włosów ale także cery.
Zauważyłam, że często makijaż jaki robię panom przy okazji sesji zdjęciowej lub nagrań zostawiają sobie i mówią, że podoba im się efekt. Proszą o zapisanie czego mogliby używać, aby zrównać kolor cery i zniwelować cienie pod oczami. Tylko tyle wystarczy, by poczuć się lepiej i tym samym lepiej wypaść np. podczas spotkania on-line czy prezentacji.
Moim celem w najbliższym czasie jest wypromowanie kursów delikatnego makijażu dla mężczyzn.
Wspaniale, zatem trzymam kciuki.
Zapraszam serdecznie na indywidualne kursy makijażu dla kobiet i mężczyzn.
Rozmawiała: Ilona Adamska