Ilona Adamska: Zaczęłam wreszcie rozumieć, że dobrze nie znaczy idealnie!

Kilka minut temu wróciłam z fantastycznego spaceru z moją serdeczną znajomą Ewą, która przyjechała do mnie na weekend, żeby porozmawiać o pracy, ale także o rozwoju duchowym. Rozmawiałyśmy o wielu ciekawych rzeczach, ale również o tym, żeby umieć czasem powiedzieć STOP. Żeby nie być na siłę doskonałą. Żeby nauczyć się kochać siebie, akceptować siebie taką, jaką się jest, bo bez tego nigdy nie osiągniemy spokoju i szczęścia.

W ciągu ostatniego półtora roku, kiedy jestem szczęśliwą singielką i mam sporo czasu na poznanie siebie (przepracowanie wielu rzeczy), pojęłam, jak ważna jest akceptacja siebie. Pokochanie siebie. Bo aby ktoś nas kochał, lubił, szanował, najpierw musimy pokochać same siebie. I broń Boże nie mam tu na myśli miłości narcystycznej. Chodzi mi o życzliwe podejście do samej siebie. O patrzenie na siebie z szacunkiem, akceptacją. O bycie dobrą dla siebie. O wybaczanie sobie błędów czy potknięć. Bo nikt z nas nie jest idealny! 

Łatwo jest nauczyć siebie kochać? Mężczyznom zdecydowanie przychodzi to łatwiej. My kobiety mamy wciąż z tym problem. Ja sama uczę się tego nieustannie. Ale postanowiłam jakiś czas temu wyluzować. Postanowiłam patrzeć na siebie przychylniejszym okiem. Nie wymagać od siebie za dużo.

Bycie perfekcyjną zabija. Perfekcjonizm to choroba, jak każda inna. Zaczęłam wreszcie rozumieć, że dobrze nie znaczy idealnie. Że nie muszę zawsze działać na 100%. Nie muszę się też wszystkim podobać.

Zaczęłam nagradzać siebie za wykonaną pracę. Chwalić siebie za najmniejsze sukcesy.

Niespodziewana śmierć mojego taty w 2018 roku dała mi przede wszystkim niesamowitą lekcję pokory. Nauczyłam się z pokorą podchodzić do życia. Osoba pokorna to osoba pogodzona sama z sobą, akceptująca siebie, nieodczuwająca potrzeby, by wywyższać się we własnych oczach i w oczach innych. To osoba, która nie podejmuje działań zmierzających do udowadniania sobie i innym, że jest warta więcej niż to, na co wskazują jej osiągnięcia.

Mark Owen w książce “Niełatwy dzień” przestrzegał: “W chwili gdy zaczynasz wierzyć w swoją własną wielkość, jesteś zgubiony”.

Dla mnie akceptacja siebie jest wyrazem siły wewnętrznej i niezależności. Słynny filozof, Seneka, mówił kiedyś: „Dwie rzeczy dają nam największą siłę: wierność prawdzie i wiara w siebie”. Nie zapominajmy o tym. 

Pragnienia i marzenia są po to, by je spełniać, ale potrzebna jest też pokora, która daje umiejętność harmonijnego życia.

Musimy nauczyć się kochać siebie mimo wad. Należy spojrzeć na siebie z dystansem i… miłością. Dajmy sobie prawo do błędów, ale wyciągajmy z nich wnioski. Pamiętajmy, że nie zawsze musimy wygrywać. Że porażki są źródłem naszego samorozwoju.

José Antonio Marina mówił: „Przyznanie się do pomyłki i wykorzystanie jej do rozwoju to chlubny, graniczący z genialnością wyczyn”. Jak coś nam nie wyjdzie – trudno. Wstań, otrzep kolana i idź dalej. Czasem trzeba upaść na samo dno, by odrodzić się na nowo. By wstać silniejszą.

Poza tym pamiętajmy, żeby szukać szczęścia w Bogu. Ale też w sobie, bo kiedy szukamy szczęścia poza nami, nasz nastrój uzależniony jest od innych. Czujemy się gorzej, gdy zanika zewnętrzny bodziec. Powoduje to często niepewność i różnego rodzaju uzależnienia.

Zauważmy, jak wiele kobiet swój nastrój i poprawę samopoczucia uzależnia dziś od liczby lajków i komentarzy pod zdjęciem na Facebooku. Jeśli będziesz kochać siebie – akceptacja innych, ich adoracja, uwielbienie, komentarze nie będą ci potrzebne do szczęścia. Nie możemy szukać na siłę aprobaty u innych ludzi. Poleganie na opinii innych sprawia, że stajesz się wrażliwa, łatwo cię zmanipulować.

Otaczaj się ludźmi, którzy akceptują cię taką, jaka jesteś. Bez względu na to, czy masz gorszy dzień, 10 kg więcej, straciłaś pracę itd.

I nie zapominajmy o poczuciu humoru. Jest ono cechą dojrzałej osobowości. Wskazuje na nasz dystans do siebie, daje spokój, wewnętrzną siłę, komfort psychiczny. Szukajmy koło siebie ludzi wesołych, pogodnych, którzy zarażą nas dobrą energią. 

Pamiętajmy zatem, że pokora to droga do radości. A akceptacja siebie – do szczęścia i spokoju. Naucz się także odprężać i obserwować, bo nie wszystko wymaga reakcji.

Ilona Adamska

fot. Marta Balicka

3+

Udostępnij:

Polecane artykuły

Send Us A Message