Dominika Horczewska: Kobieta sukcesu nowych technologii

– Pasja to coś, co daje mi radość i sprawia, że zapominam o codzienności. Daje odpoczynek mojemu ciału, duszy, a przede wszystkim umysłowi, aczkolwiek wymaga dyscypliny i czasu. – mówi Dominika Horczewska.

Czym się zajmujesz na co dzień? Jaka jest Twoja filozofia prowadzenia biznesu?

Jestem country managerem. Na polskim rynku odpowiadam za takie marki telefonów komórkowych, jak Cat, OnePlus czy Honor. Wcześniej zajmowałam się również markami: Meizu, Doro, Razer, BenQ, Coolpad, a także Apple Refurbished. Na co dzień prowadzę działalność operacyjną związaną z zarządzaniem, sprzedażą i marketingiem tychże produktów. DNA firmy to nowoczesne technologie i rynek mobile w szerokim tego słowa znaczeniu.

Na czym polega wyjątkowość Twojego biznesu? Czym się wyróżniasz na tle konkurencji?

Przede wszystkim skupiam się na wybranych markach, będąc de facto ich ambasadorką. Prezentując nowe modele, staram się wgryźć w kwintesencję ich unikalności, podbić wyjątkowe cechy – czym podsycam zainteresowanie klientów. Niejednokrotnie sięgam po zaskakujące, dotąd nieznane zastosowania nowych technologii. To wszystko wymaga jednak pracy, przygotowania i kreatywności. 

Czy pasja może być sposobem na biznes?

Jak najbardziej i szczerze podziwiam ludzi, którym to się udało. W dobie internetu, dostępnych rozwiązań, aplikacji i zmian pokoleniowych biznes może powstać z relacjonowania swojego codziennego życia. Coraz więcej w sieci influencerów, graczy czy blogerów. Niezależnie od tego, czy działasz w rzeczywistości wirtualnej, czy w realnym świecie, do odniesienia sukcesu potrzebna jest odwaga, charyzma, pasja i coś, co Cię wyróżnia na tle innych. To na szczęście pozostało niezmienne. Staram się wkładać serce w każdy nowy produkt, który lansuję na polskim rynku. Dogłębnie analizuję jego potencjał i odbiorców. Wchodzę w ich świat, dzięki czemu poszerzam swoje horyzonty i stale się rozwijam. To piękne, że wdrażając nowe marki, nieustannie uczę się czegoś nowego o sobie i otaczającym mnie świecie. Technologia, którą przybliżam klientom, potrafi czasem uratować ludzkie życie. Tak było w przypadku zintegrowanej termowizji w aparatach firmy Cat, dzięki którym uratowano dzieci uwięzione w jednej z jaskiń w Tajlandii. Smartfony Cat, które posiadali nurkowie, przetrwały próbę słonej wody i przyspieszyły akcję ratunkową. Dzięki termowizji ratownicy nie musieli całkowicie wynurzać się z wody, wystarczyło, że wyciągnęli rękę z telefonem, by zidentyfikować ludzi. Do dziś ta historia wywołuje u mnie gęsią skórkę, ale i radość, bo wiem, że szerzenie wiedzy o nowoczesnych technologiach może pomóc każdemu z nas. Co więcej, w dobie pandemii odpowiednia kalibracja telefonu Cat S62 Pro pozwala na zidentyfikowanie w tłumie osób z podwyższoną temperaturą. Czy to nie cudowne, że wchodząc do sklepu, szkoły czy biura możesz włączyć telefon i wstępnie zweryfikować, czy nie ma w tej przestrzeni jakiegoś zagrożenia? Oczywiście nie jest to narzędzie diagnostyczne, ale jeśli coś może nam pomóc – zwłaszcza w tych trudnych czasach – to czemu z tych ułatwień nie skorzystać? Termowizja jest również stosowana w weterynarii, pozwala wykrywać stany zapalne w organizmie, a stąd tylko krok do identyfikacji takowych u człowieka…

Czy Twoja działalność biznesowa powstała z pasji, czy raczej z chłodnej kalkulacji?

Nie ukrywam, że największą moją pasją jest zaszczepiona w dzieciństwie miłość do sceny, śpiewu i tańca. Im dłużej jednak obcuję z technologią, tym większą staję się jej pasjonatką. Widzę jej użyteczność i to, że potrafi nie tylko umilać nam życie, ale czasem wręcz je ratować. Na swojej drodze zawodowej poznaję wizjonerskie produkty, spotykam fantastycznych ludzi, z którymi wspólnie odkrywam nowe zastosowania. Moja kariera to raczej pasmo wyzwań, które zawsze lubiłam podejmować. Myślę, że przełamywanie stereotypów, zgłębianie wiedzy i kultur różnych organizacji zawsze było moją pasją.

Czym dla Ciebie jest pasja? Masz jej własną, prywatną definicję?

Pasja to coś, co daje mi radość i sprawia, że zapominam o codzienności. Daje odpoczynek mojemu ciału, duszy, a przede wszystkim umysłowi, aczkolwiek wymaga dyscypliny i czasu.

Czy biznes bez pasji ma szansę na sukces?

Kiedy wykonujemy biznes z pasją, jesteśmy bardziej wiarygodni, łatwiej nam się pracuje. Uważam, że można odnieść sukces dzięki ciężkiej pracy, choć potrzebna jest do tego odpowiednia osobowość, pokora i szczęście.

Co daje Ci poczucie spełnienia i sprawia, że chce Ci się żyć, działać, pracować?

Przez ostatni rok często zadawałam sobie to pytanie. W dobie pandemii zapewne każdy z nas miewa chwile zwątpienia, ja również. Myślę, że warto wykorzystać ten czas, zatrzymać się na chwilę i popatrzeć z boku na swoje dotychczasowe osiągnięcia. Dostrzec te wszystkie małe radości, które umykają nam w codziennej bieganinie. Dzięki pandemii jeszcze bardziej doceniłam swoją rodzinę, relacje międzyludzkie – również te w pracy czy wśród sąsiadów. Zrozumiałam, że swoją energię i chęć do działania czerpię od innych. Każde miłe słowo, każdy gest, spotkanie, uśmiech sprawiają, że to, co robię, ma sens. W dzisiejszych czasach ludzie nie muszą się ze sobą spotykać, mogą nie odpowiadać, unikać kontaktu. Mimo to są przy mnie, co oznacza, że jestem dla nich ważna. Tak jak oni dla mnie.

Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?

W życiu kieruję się uczciwością i pokorą. Znam swoją wartość i staram się bronić swojego zdania, nawet jeśli nie jest ono zgodne z opinią innych. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym staram się być człowiekiem. Kiedy pojawiają się problemy, szukam rozwiązań, a nie winnych. Wychodzę z założenia, że dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Zawsze staram się podjąć rękawicę i myślę, że jest to jedna z cech, dzięki której dzisiaj rozmawiamy.

Co jest największą siłą kobiet, nie tylko w biznesie?

Zawsze kibicowałam kobietom, szczególnie tym pracującym w branżach czy zawodach tradycyjnie przypisanych mężczyznom. Wśród kobiet sukcesu, które znam, na pierwszym miejscu wymieniłabym ich pracowitość, empatię oraz wielozadaniowość.

Wiara w to, co się robi, ciężka praca, pokora, kreatywność – to dobry przepis na sukces. Jaka jest Twoja definicja sukcesu?

Sukces jest wtedy, gdy osoby, z którymi współpracujesz, szanują Ciebie i Twoją pracę. To wymaga czasu, zaangażowania, a przede wszystkim partnerstwa w biznesie. I nie chodzi tu o jednorazowy strzał. Ważne, by wejść na rynek z sukcesem i podtrzymywać dobrą passę, bo przecież konkurencja nie śpi. Nie można spoczywać na laurach. Trzeba nieustannie obserwować i reagować na zmiany rynkowe, a najlepiej nadawać im ton.

Wolność wyboru nie ma ceny. Jak rozumiesz wolność w biznesie?

Uważam, że człowiek zawsze ma wybór, choć nie zawsze jest tego świadomy. Co więcej, dokonuje tych wyborów regularnie. Każdego dnia podejmujemy jakieś decyzje, mogą one dotyczyć różnych rzeczy. To od Ciebie zależy, czy poświęcasz rodzinę kosztem kariery, czy wieczorem otwierasz laptopa, zamiast przeczytać dziecku bajkę, czy dla swojego współpracownika jesteś uczciwym partnerem biznesowym. Ja na co dzień też dokonuję wyborów. Niejednokrotnie poświęciłam swoje krótkoterminowe cele sprzedażowe na rzecz długofalowej współpracy. Dziś wiem, że to był dobry wybór. Ludzie, z którymi pracuję, ufają mi, szanują mnie i wielokrotnie otrzymuję od nich wyrazy uznania. To świadczy o tym, że lubią ze mną pracować – a to chyba najlepsza rekomendacja.

Wierzysz w kobiecą intuicję? Kierujesz się nią przy podejmowaniu kluczowych decyzji biznesowych?

Oczywiście, że tak, aczkolwiek nie wiem, czy jest to kobieca intuicja, czy po prostu wyczucie rynku. W swojej karierze zawodowej niejednokrotnie zdarzało mi się ryzykować. Angażowałam się w mało znane projekty z niewielkim budżetem, które finalnie zyskiwały olbrzymi rozgłos. Tak było z pralkami LG, które zaistniały w nieznanej jeszcze Perfekcyjnej Pani Domu oraz w przypadku współpracy z projektantką Gosią Baczyńską – o czym rozwodził się w swoim programie Kuba Wojewódzki. Kolejny przykład to promocja marki Cat na biegach Runmageddon. Intuicja podpowiada mi, czy dany kontrahent jest godny zaufania, czy nie. Często posiłkuję się nią przy wyborze konkretnych produktów. Nie zawsze mam do dyspozycji badania rynku, a nawet jeśli są, polski odbiorca nie zawsze jest w nich brany pod uwagę. Konsumenci z różnych krajów mają odmienne upodobania i kierują się odrębnymi cechami. Dla jednych ważna jest cena, dla innych prestiż, jedni – powściągliwi – wolą kolor czarny, inni chcą emanować swoją indywidualnością i wybierają barwę różową, czerwoną czy niebieską.

Życiowe motto. Złota myśl, którą chciałabyś przekazać Czytelniczkom.

Zastanówcie się, na czym Wam w życiu zależy, i nie zapominajcie o tym w ferworze codzienności. Pamiętajcie, że dopóki walczycie, jesteście zwyciężczyniami. Trzymam za Was kciuki!

Rozmawiała: Ilona Adamska

DOMINIKA HORCZEWSKA

Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego na Wydziale Zarządzania, stypendystka Johannes Kepler Universität Linz na kierunku Betriebswirtschaftslehre. W roku 2013 z wyróżnieniem ukończyła podyplomowe studia Executive MBA, uzyskując dyplomy dwóch uczelni: Oxford Brookes University oraz Polish Open University. Karierę w marketingu rozpoczęła w 2001 roku w firmie SC Johnson. Następnie w firmie Bosch Rexroth objęła stanowisko dyrektora ds. marketingu, będąc jednocześnie specjalistą ds. marketingu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W latach 2004–2010 pracowała w firmie L’Oréal jako product manager marki Matrix i Maybelline New York, jak również merchandising, retail and event manager garnier. Od 2015 roku pełni rolę country managera na region Polski w TCCM s.r.o. Na przestrzeni lat wprowadzała takie marki mobile, jak Honor, Meizu, Coolpad, Doro, Razer, Apple Refurbished, BenQ czy OnePlus. Aktualnie zarządza markami Cat phones, OnePlus oraz Honor. W 2018 roku została uhonorowana tytułem Business Woman Awards, natomiast 6 marca 2020 roku została wyróżniona przez gazetę „Rzeczpospolita” jako wschodząca gwiazda biznesu – kobieta gotowa zawojować świat. Była też członkiem jury w konkursie Global Innovation Awards oraz prelegentką na konferencji Havas. Prywatnie jest dumną mamą dwóch synów: Szymona i Janka. Kocha tańczyć i śpiewać. Przez jedenaście lat tańczyła w zespole folklorystycznym Varsovia. Śpiewała również w chórze jazzowym Jazz City Choir.

Wywiad pochodzi z książki “Lwice Biznesu. Kobiety sukcesu o pasji w biznesie”. Do nabycia na www.ikmag.pl/sklep.

2+

Udostępnij:

Polecane artykuły

Send Us A Message