Barbara Grzymkowska-Blok: Filtrem po sercu

Słońce. Zza kotar wyłania się blask słoneczny. Budzimy się do życia tak samo jak cała natura. Po tygodniach zimna i mrozu, po zaspach śnieżnych za chwilę wyjdziemy z domu na pola, do parków i lasów.

Znów spotkamy się z sąsiadami na ulicy, przed blokiem, na parkingu pod osiedlowym. Po tygodniach samotności będziemy mogli wrócić do kontaktu, do ludzi, do natury.

Moja wewnętrzna ogrodniczka już zaciera rączki. Marzą mi się wizyty w sklepach ogrodniczych. Marzą mi się też spotkania i rozmowy z ludźmi.

Wiosna odkrywa to, co śnieg schował. Schował smutek i samotność. Schował izolację i zamienił ją w ciszę. Świat przeniósł się do internetu, który niczym śnieg pozwala nam przykryć wszystko, co brzydkie i niewygodne.

Im więcej mamy przyjaciół w sieci, tym więcej mamy samotności w sobie. Profile osobiste nie są osobiste. Dla jednych są wiecznym manifestem politycznych idei, dla innych pchlim targiem, parkietem do tańca, pamiętnikiem z podróży. Narzędziem do pracy.

I to wszystko jest w porządku. Do momentu, w którym nie pokażesz się bez makijażu albo nie napiszesz, że jest ci źle. Nie rozpłaczesz się przecież nawet w kilku zdaniach. Kiedy się rozstajesz, wydajesz oświadczenie: „Nie jestem już z tym panem”. Kasujesz zdjęcia, a emocje chowasz do kieszeni.

Oczywiście są ludzie, którzy żyją bez internetu albo mają fikcyjne konta. Ci drudzy są specjalistami od wyłapywania wpadek, słabych komentarzy, niefortunnych zdarzeń. Sami nigdy nie popełnią takich błędów jak dodanie w zdjęciu profilowym „tak brzydkiego zdjęcia”. Osobiście i prywatnie.

Czasem się wzruszam podczas spotkań, zdarza mi się wycierać łzy. Na żywo to uchodzi. Nawet wypada. Pokazuję wtedy swoje zaangażowanie. W necie to już nie jest profesjonalne.

Na ulicy bez filtra.

Podczas jednego ze spotkań autorskich (tych sprzed pandemii) podeszła do mnie dziewczyna i dotknęła mojego policzka. Wzdrygnęłam się, cofnęłam nogę i niczym mój przodek szykowałam się do ucieczki. Spojrzała mi w oczy i zaczęła przepraszać: „Masz piękną skórę, musiałam się o tym przekonać”. Rozmawiałyśmy potem o tym, że ludzie bez filtra dziwnie wyglądają. Dostaliśmy narzędzia, które pozwalają nam tworzyć własny wizerunek. Upiększanie, zmienianie, zakrywanie. Siebie też potem nie poznajemy. Nadal mamy idealną osłonę dla naszych emocji i problemów. Maseczki nadal dobitnie nas filtrują.

Spójrz w oczy. „Masz smutne oczy” – napisała do mnie „Zielona Lisa”, jedna z moich czytelniczek. Mam. Akurat nie był to dla mnie najlepszy czas. Wróciła choroba i oczy miałam przepełnione bólem. Poczułam jej ciepło, zainteresowanie.

Kilka wiadomości później czułam się dużo lepiej. Maseczka schowa wiele, ale oczy niczego nie ukryją. To oczy są przecież lustrem naszej duszy. Figlarne, z iskrą, zadumane, oddalone, wbite w ziemię, rozbiegane. Różnorodne. Z własnymi historiami.

Nie patrz na torebkę, nowe buty, patrz w oczy. Poznasz człowieka.

Natura. Wiara. Piękno. Harmonia. Jakby składowe człowieka. Jakby jego część lub całkowite wypełnienie.

Tej wiosny zasadź drzewo. Wysiej nasiona. Wyruguj plewy. Oczyść swoją przestrzeń. Wyjdź do człowieka, wyciągnij do niego dłoń. Wyślij uśmiech. Stwórz poczucie akceptacji.

Piękno mamy w sercu. Nie potrzebujemy do tego filtra z telefonu, choć i filtr bywa pomocny, kiedy trzeba zaczarować życie na nowo. Przedwiośnie należy do nas.

O AUTORCE

Barbara Grzymkowska-Blok 

Szalona, wesoła i energiczna mama czwórki. Z wykształcenia polonistka, która świat ubiera w słowa, a z zawodu florystka, która upiększa każdą życiową przestrzeń. Po wielu życiowych zawirowaniach postanowiła wspierać kobiety i podczas warsztatów pomagać im rozkwitać po kryzysie. Autorka powieści „Osobista Wojna” oraz „Malowane Życie” – książek o kobietach i dla kobiet. Jest pasjonatką Pięknego Życia, z którego zrobiła własną filozofię. Mieszka we Wrocławiu, cudownym mieście spotkań, ale uwielbia podróże małe i duże. 

4+

Udostępnij:

Polecane artykuły

Jakie produkty kupujemy w sieci?

Akcesoria elektroniczne, artykuły dla zwierząt, artykuły spożywcze, obuwie, części i akcesoria do pojazdów – to tylko kilka kategorii, które wiodły prym w 2023 roku. Oto

Send Us A Message