– Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie, gdzie coraz częściej naszym partnerem do rozmowy jest sztuczna inteligencja, a o naszych wyborach decydują algorytmy, kontakt z żywym, empatycznym człowiekiem staje się bezcenny. Opublikowano już szereg badań naukowych, z których wynika jednoznacznie, że wertowanie aplikacji randkowych prowadzi często do stanów depresyjnych, obniżenia poczucia własnej wartości, czy nawet poczucia wykluczenia. Stąd dzisiaj agencje matrymonialne przeżywają swój renesans – ludzie mają ogromną potrzebę bycia wysłuchanymi, a taka szczera rozmowa to też okazja do głębszego zajrzenia w siebie i ustalenia swoich priorytetów. Ci, bardziej świadomi wagi najbliższych relacji dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego, którzy z różnych powodów nie mieli szczęścia poznać wartościowego partnera, coraz częściej decydują się zapukać do drzwi takiego biura jak nasze. W końcu pomagamy ludziom się spotkać. – mówi Agata Igras z agencji matrymonialnej Berkeley International, która została założona w Londynie w 2002 roku.
Jest Pani doktor habilitowaną sztuk muzycznych i wykładowcą Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, gdzie oprócz gry na flecie uczy Pani młodzież podejścia i rozumienia sztuki, wrażliwości i dobrego smaku. Skąd zamiłowanie do muzyki?
Wychowałam się w domu, gdzie muzyka towarzyszyła mi od rana do wieczora, a rodzice bardzo dbali o to bym poznawała jej różne gatunki. Oboje odebrali edukację muzyczną, są wrażliwi na dźwięki, o pięknych głosach -i przekazali mi chyba w genach kumulację swoich predyspozycji. Od małego cały czas śpiewałam i regularnie występowałam dla domowników, a w wieku 9 lat rozpoczęłam już profesjonalną edukację muzyczną.
Nie każdy wie, że nagrała Pani 5 solowych albumów i była nominowana do nagrody Fryderyka.
Nie każdy musi to wiedzieć, bo przecież zazwyczaj pamiętamy laureatów nagród, a nie tych nominowanych. Moje płyty to rodzaj mojego portfolio – realizacja pomysłów artystycznych, ważnych dla mnie oraz owoc współpracy z artystami, z którymi partnerstwo muzyczne daje mi największą inspirację i spełnienie. Mam wiele pomysłów na kolejne nagrania, kończę płytę z moimi transkrypcjami utworów Karola Szymanowskiego, a niebawem ukaże się krążek z kompozycjami wspaniałej Marty Ptaszyńskiej, której twórczość fletowa jest na świecie zupełnie nieznana. Każda płyta jest zapisem pewnego etapu mojego życia i ważnym elementem mojego dorobku artystycznego.
Jak to się stało, że pierwsza flecistka orkiestry Sinfonia Varsovia, do dziś będąca czynnym muzykiem, została dyrektor zarządzającą polskiego biura ekskluzywnej, międzynarodowej agencji kojarzenia par Berkeley International?
Pomysł na prowadzenie takiej działalności kiełkował w mojej głowie przez kilka lat. Głównym bodźcem był moment, kiedy sama zmieniałam swoje życie i zdecydowałam się na rozstanie z ojcem moich synów. Właśnie wtedy zaczęłam dostrzegać, jak wiele wokół jest osób samotnych i bezskutecznie próbujących znaleźć życiowego partnera pomimo szerokiego grona znajomych. Wartościowych, mądrych, świadomych, niezależnych, ale wciąż mających kłopot w spotkaniu równie interesujących przedstawicieli płci przeciwnej, niezależnie od pozornie nieskończonych możliwości, jakie oferuje internet. Jako osoba, która zawsze ma w życiu poczucie misji i najlepiej czuje się pomagając innym, zaczęłam interesować się tematem, zrobiłam bardzo dokładny research i zdecydowałam się na kontakt właśnie z Berkeley International. Przekonał mnie system pracy firmy oraz ludzie, którzy są najważniejszym elementem sukcesu tej marki. Już na pierwszym spotkaniu z założycielką – Mairead Molloy – cudowną, autentyczną i pełną ciepła Irlandką, wiedziałyśmy obie, że to jest to. Cieszę się ogromnie, że zaufała mi i pozwoliła na rozwijanie działalności w Polsce.
Firma Berkeley International została założona w Londynie w 2002 roku. Obecnie ma biura m.in. w Cannes, Monako, Dublinie, Luksemburgu, Mediolanie, Paryżu, Genewie, Melbourne, Nowym Jorku i na Malcie. To agencja matrymonialna dla zamożnych singli, którzy nie mają czasu na poszukiwanie swojej bratniej duszy i potrzebują dyskretnej usługi. Jak odbywa się kojarzenie i poznawanie par?
Bardzo nie lubię tego klasyfikowania, że jesteśmy agencją dla zamożnych singli, bo nie każdy kto nawet jest zamożny i zainteresowany naszą ofertą, zostaje naszym klientem. Pracujemy z ludźmi niezależnymi finansowo, którzy mają czas na drugiego człowieka w swoim życiu, ale nie mają czasu wertować portali internetowych, a najczęściej nie chcą po prostu w ten sposób szukać partnera. To osoby, które spotykają choćby z racji zawodowych zobowiązań mnóstwo ludzi, ale mają kłopot z poznaniem tej właściwej osoby.
Podstawą procesu kojarzenia par jest niezwykle wnikliwa, szczera rozmowa, która pozwala nam zrozumieć historię i doświadczenia naszego klienta i daje możliwość pochylenia się nad aspektami życia osobistego i potrzebami. Na podstawie tej rozmowy powstaje tzw profil klienta – krótki tekst, przygotowywany we współpracy z osobą zainteresowaną, opisujący to, co najważniejsze dla tej osoby i o niej samej. Nie ma w nim zdjęcia – to od samego początku polityka firmy, by skupiać się na wartościach danego człowieka, a nie jego wyglądzie. Kiedy dwie osoby zaakceptują swoje profile i wyrażą chęć spotkania wymieniamy je numerami telefonów. Od tego momentu na bieżąco troszczymy się o relację – czy doszło do spotkania i jakie były wrażenia obu stron. Jest to dla nas proces, gdzie jeszcze lepiej poznajemy naszych klientów, by za każdym razem przedstawiać osoby jak najbardziej odpowiadające ich oczekiwaniom i potrzebom. Zawsze jednak słuchamy też swojej intuicji, bo wyobrażenia klienta o idealnym partnerze często nie do końca pokrywają się z tym co naprawdę ma szansę na szczęśliwe zakończenie. W tej pracy trzeba czasami subtelnie, ale odważnie otwierać ludzi na drugiego człowieka.
Kto może skorzystać z Waszych usług? Co jest brane pod uwagę w momencie nawiązywania współpracy? Status majątkowy, pozycja zawodowa… ?!
Z naszych usług skorzystać może każdy, kto szuka poważnego związku, a nie przygody, dla kogo nie będzie wysiłkiem finansowym podjęcie współpracy z nami. Jednak tak, jak wspominałam wcześniej, status finansowy to nie wszystko – ogromne znaczenie ma poziom kultury osobistej i samoświadomość. Zdarza się, że trafiają do nas ludzie, którzy niedawno wyszli z relacji i chcąc uniknąć kolejnego rozczarowania, decydują się na wsparcie profesjonalistów. Często nie są jednak zupełnie gotowi na zbudowanie zdrowego związku, wciąż tkwiąc w przeszłości – takim osobom sugerujemy wrócić do nas za jakiś czas, kiedy będą mieć przestrzeń na kolejnego partnera u swojego boku.
Agencja matrymonialna kojarzy się wielu osobom z dawnymi czasami. Wydaje się być przestarzałą “instytucją” w dzisiejszym, szybko zmieniającym się świecie, w którym prym wiodą aplikacje randkowe. Jak jednak pokazuje Wasze doświadczenie, agencja Berkeley International jest dziś skuteczniejsza i bardziej efektywna niż niejeden portal randkowy ponieważ w wyborze partnera życiowego liczy się nie tylko wygląd, ale dopasowanie charakterologiczne i wspólne priorytety. A Wy to zapewniacie…
Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie, gdzie coraz częściej naszym partnerem do rozmowy jest sztuczna inteligencja, a o naszych wyborach decydują algorytmy, kontakt z żywym, empatycznym człowiekiem staje się bezcenny. Opublikowano już szereg badań naukowych, z których wynika jednoznacznie, że wertowanie aplikacji randkowych prowadzi często do stanów depresyjnych, obniżenia poczucia własnej wartości, czy nawet poczucia wykluczenia.
Stąd dzisiaj agencje matrymonialne przeżywają swój renesans – ludzie mają ogromną potrzebę bycia wysłuchanymi, a taka szczera rozmowa to też okazja do głębszego zajrzenia w siebie i ustalenia swoich priorytetów. Ci, bardziej świadomi wagi najbliższych relacji dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego, którzy z różnych powodów nie mieli szczęścia poznać wartościowego partnera, coraz częściej decydują się zapukać do drzwi takiego biura jak nasze. W końcu pomagamy ludziom się spotkać.
Patrząc na to, kto korzysta z usług Waszej agencji możecie ocenić, czy bardziej samotne są współczesne kobiety, czy jednak ciężko zapracowani panowie? Jak na tle innych krajów wypadają Polacy?
Wyczuwam tutaj ukryte pytanie o to czy mamy więcej klientek, czy klientów, chociaż to wcale nie musi przekładać się na to, która płeć czuje się bardziej samotna. Zgodnie z faktem, że kobiet jest więcej niż mężczyzn, mamy nieco więcej przedstawicielek płci pięknej. Dla nich też korzystanie z usług agencji jest bardziej naturalne, nie obarczone poczuciem wstydu, czy porażki. Natomiast panowie, którzy zgłaszają się do nas to już bardzo świadomi siebie mężczyźni, często interesujący się psychologią – dla nich wsparcie profesjonalnych hearthunterów to większe poczucie bezpieczeństwa, że nie dadzą się np. kolejny raz wykorzystać kobiecie zorientowanej tylko na pieniądze.
Jak wirus zmienił relacje międzyludzkie?
Przede wszystkim uświadomił wszystkim, jak są ważne i bezcenne. Nawet tym, którzy swoją samotność wybrali świadomie, kierując się często własnym komfortem. Nie ma nic ważniejszego na świecie ponad kontakt z drugim człowiekiem. Od ludzi najbliższych zależy to, jak się rozwijamy, a często – czy się rozwijamy…. nie wspominając o realnym przełożeniu na zdrowie fizyczne, bo szczęśliwy związek to często przedłużenie życia o wiele lat.
Jakimi wartościami kieruje się Pani w życiu prywatnym i w biznesie?
Prawdą ponad wszystko. Myślę, że gdyby ludzie byli bardziej autentyczni, szczerzy i pozbawieni lęku przed oceną to potrafiliby się dużo lepiej porozumiewać, a tym samym unikać destrukcyjnych konfliktów. Szacunek do siebie i innych to dla mnie również niezbędny element bycia w zgodzie ze sobą.
W życiu trzeba wytyczać sobie cele i do nich dążyć, ale nie tylko cel jest istotny. Ważna jest też droga, którą idziemy do celu. Nasze życie… Jak je przeżyć godnie? I jakie cele stawia sobie dziś Pani przed sobą?
Dla mnie życie to przede wszystkim podróż – nieskończona droga, której zakręty uczą nas najwięcej. Kompasem pozostają wymienione przeze mnie wcześniej wartości – prawda i szacunek. Bardzo głęboko w to wierzę i czuję, że działanie z poziomu serca i akceptacja to jedyny sposób na bycie w zgodzie ze sobą i pokonanie tych najtrudniejszych meandrów. Moje cele to być jak najbliżej swojej rodziny, wychować swoich synów na szczęśliwych i spełnionych mężczyzn, doświadczać życie i pomagać ludziom, co czynię m.in. pomagając im się spotkać.
Danuta Dąbrowska, kobieta liderka związana z marką PANDORA powiedziała w książce “Liderki biznesu. Jak zwyciężać i zmieniać świat”, że “chcąc sobie dobrze radzić w biznesie, nie można dopuścić do tego, by stał się on naszą jedyna aktywnością”. Jak ładuje Pani akumulatory? Jak się relaksuje po ciężkim dniu pracy? Co jest Pani pasją?
Ja nie postrzegam swojej działalności w ramach Berkeley International jako biznesu – uczucia ludzkie to bardzo delikatna i subtelna materia. Natomiast moja aktywność muzyczna jest wspaniałym wentylem dla wszystkich emocji i idealnym katalizatorem i akumulatorem w jedny. Energia, która się wytwarza w trakcie grania, szczególnie w muzyce kameralnej, gdzie w koncercie uczestniczą co najmniej dwie osoby, to naprawdę magia w najczystszej postaci. Mam to wielkie szczęście, że moje obie prace są moimi pasjami, stąd czasami ciężko rozgraniczyć, kiedy zaczynam odpoczywać. Poza tym mam całą długą listę miejsc do poznania oraz rzeczy, których wciąż chcę się nauczyć od kolejnych języków, przez taniec, po improwizację jazzową – jestem pasjonatką ludzi, świata i doświadczania.
Inspirująca myśl dla naszych Czytelników?
Podzielę się sentencją, która w pewnym momencie bardzo wpłynęła na moje życie, a muszę tutaj przyznać, że należę do osób głęboko wierzących we wpływ myśli na kreowanie rzeczywistości. Alfred Korzybski, polski filozof i logik mawiał „Uważaj, co do siebie mówisz, bo może się okazać, że słuchasz”. Bądźmy sami dla siebie dobrzy.
Rozmawiała: Ilona Adamska
